Piosenka na dziś: Alicia Keys – Like You’ll Never See Me Again
Video na dziś: Alicia Keys – Like You’ll Never See Me Again
Metroseksualność.
- przedrostek metro- (tłumaczony jako “pomiędzy”) może odnosić się do zatarcia różnic między płcią męską i żeńską w dziedzinie stylu życia i podejścia do własnej cielesności;
- ten sam przedrostek, kojarzony odruchowo z infrastrukturą miejską, może wskazywać, że zjawisko dotyczy mieszkańców wielkich miast;
- brzmienie słowa metroseksualista mogło celowo budzić skojarzenia z orientacją seksualną – przed upowszechnieniem się tego zjawiska dbałość o własną atrakcyjność przypisywano głównie gejom.
Coraz więcej widzę metroseksualnych chłopaków i mężczyzn, chociaż niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy i gdy wspominam słowo z przedrostkiem “metro”, odrzucają charakterystycznym ruchem głowy swoje długie i proste grzywki i robię minę pod tytułem “nie wiem o co ci chodzi, bitch“.
Zdecydowanie popieram metroseksualność, choć niektóre jej przejawy mi się po prostu nie podobają, tak jak nie podoba mi się odmalowywanie wszystkich wieżowców w mieście na żółto itd.
Jeden mój kolega z klasy jest totalnie metroseksualny, choć on pewnie tak o sobie nie mówi, możliwe, że nie wie, co to znaczy. Gładkość i jedwabistość jego włosów przyprawia o kompleksy większą część dziewczyn z klasy (mnie nie), nawet chłopacy go uwielbiają, bo gdy na przerwach “jest zamuł” i stoją oni zgromadzeni w kółku, zazwyczaj rozmawiają o jego włosach i kiedy oni sami mają zamiar ściąć swoje tłuste, sianowate loki.
Owy kolega używa też podkładu do twarzy, pozostawiając pomarańczową granicę na linii podbródka. Kiedyś jedna z dziewczyn zapytała go: “Co ty, podkładu używasz czy co?”, a on powiedział, że tak, bo siostra mu przywiozła fluid w takiej małej tubce i on musi to zużyć.
Nie mam absolutnie nic przeciwko.
Jednakże najlepsza metroseksualność jest w wydaniu Davida Beckhama.
Nie wiem, kto wśród męskich gwiazd zaprowadził metroseksualną modę.
Tzn. higiena swoją drogą, ale takie trendy jak noszenie ogromnego diamentu w uchu i toreb.
Bo torebki przecież nie są tylko dla kobiet. Pamiętam jak kiedyś, chyba jeszcze w ubiegłym wieku, mężczyźni nosili tzw. “pedałówki”. Była to mała, skórzana torebka z krótkim sznurkiem, sznurek obkręcało się wkoło nadgarstka i chwytało pozostałą część tak, jak kobiety dzisiaj noszą kopertówki. Eh…
Wcale nie złe przejawy metroseksualności: