Kluczowym elementem mającym ogromny wpływ na przebieg twojego dnia jest muzyka, której słuchasz rano.
Nie radzę słuchać porannych programów radiowych, gdyż monotonność i infantylność puszczanych przebojów wprawia cię – okej, mówię o sobie – w nastrój podenerwowania i wyzwala emocje dalekie od pozytywnych.
Pragnę też zauważyć, że nawet gdy słuchasz swojej ulubionej muzyki i jest to np. płyta “Seeing Things” albo w ogóle Dylan, albo jakiś koncert Unplugged, albo cokolwiek co tam sobie podciągniesz pod kategorię akustyki, to trzeba pamiętać, że muzyka akustyczna raczej wprawia w człowieka w sentymentalny nastrój, wyciszamy się i relaksujemy. Dlatego warto zostawić sobie muzykę akustyczną, relaksacyjną i tym podobną na wieczorne seanse relaksacyjne 🙂 To tak samo jak z tym, że rano nie powinno się brać gorących kąpieli ani pryszniców, bo… A zresztą, nie jestem poradnikiem! :)))
The Strokes live @ MTV
Hole – Gutless
Beach Boys – Kokomo
John Lennon – Be Bop A Lula