Jestem zaskoczona, że zważywszy na okoliczności mój mózg w ogóle pracuje, ale szkoda mi mojej ulubionej pory dnia na spanie.
Myślę, że nie ma nic piękniejszego niż miasto nocą lub bardzo wczesnym rankiem, czyli właściwie na pograniczu, kiedy to na chodnikach już jest gruba warstwa, a śnieg wciąż prószy, migocząc w świetle latarni. Chodniki są nieodśnieżone, wokół nie ma ludzi, na ulicach tylko pojedyncze taksówki. Gdybym była artystką czy kimś takim i poszukiwała natchnienia to wybrałabym noc, bo nic tak nie pobudza wyobraźni jak spacerowanie opustoszałymi terenami. Skoro nie ma ludzi na ulicy, to zastanawiam się gdzie oni są. Gdzie są oni. Pewnie są w domu bądź w jakimś innym lokalu użytkowym. Więc zastanawiam się co robią i tak dalej…
P.S. Dokończ zdanie: Studniówka i…
Ja dokończę za siebie:
-wszyscy nagle się znają i mowią ci “cześć” bądź “hej”, ewentualnie – bardzo ewentualnie – “hejka”
-znasz wszystkie teksty piosenek
-jesteś królem parkietu niczym Travolta/mistrzem konwersacji/wybornych dowcipów
Studniówka i …
-Pijesz zdrowie mamy! ;d
(jak mogłaś nie uwzględnić tej opcji, no ja nie wiem )
LikeLike