nie-glamour
nie-uroda
suszę pranie w moim pokoju
które potem zdecydowanie za długo wisi jeszcze suche, ale czasem nie znajduję tych kilku minut, żeby je poskładać i włożyć do szafy
zwiędnięte już kwiaty zawsze trochę za długo stoją w wazonie
rzeczy, których chcę się pozbyć mieszkają najpierw przez ok. 2 tygodnie przy drzwiach
piję wodę z karafki, której nie myję, bo uważam, że woda smakuje potem płynem do mycia naczyń
nie obrywam regularnie suchych listków z moich roślin
w mojej lodówce są głównie rzeczy przeterminowane bądź puste naczynia
jak robię kawę to nie wyrzucam od razu fusów do śmietnika
maluję się codziennie przynajmniej 20 minut
piję herbatę z mlekiem i mam niebieski porcelanowy dzbanuszek na mleko w kropki
rzadko mogę obejść się bez korektora i czerwonej szminki
mam wiecznie nieposegregowane notatki
na zajęciach jestem obecna tylko duchem
nie dotrzymuję terminów oddania prac semestralnych i innych essayów
nigdy nic jeszcze nie powiedziałam na zajęciach na plenum, przypuszczam że niektóre osoby nie wiedzą jak brzmi mój głos
nie sprawdzam stanu konta i w rezultacie mój miesiąc ma jakieś dwa tygodnie
dbam o moje zęby bardziej niż o twarz
uczę się, jem, skajpuję i maluję się przy tym samym biurku
interesuję się fair trade i etyką mody, mimo to dużo za dużo kupuję w H&M
na biurku mam czasami świeże kwiaty, ale przeważnie jest tam też miska po płatkach śniadaniowych
prawie w ogóle nie jem warzyw i owoców, chyba że sos pomidorowy to też zdrowe warzywa
jest czym się chwalić?